30 grudnia 2019 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku w sprawie dotyczącej roszczeń kredytobiorców z tytułu umowy kredytowej zawartej z Bankiem BPH Spółka Akcyjna w Gdańsku skierował wniosek do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o wydanie orzeczenia w trybie odpowiedzi prejudycjalnych na pytania zawarte we wniosku.
Bez wątpienia podjęte działanie Sądu Okręgowego w Gdańsku wprawiło niektórych w osłupienie. Większość bowiem osób, które są w zażyłej relacji z tematyką frankową, jeszcze nie ochłonęła po wyroku TSUE z dnia 3 października 2019 roku (sprawa Państwa Dziubak).
Pytania dotyczą zarówno kwestii związanych z formalnymi aspektami procesowymi, jak i oceną nieuczciwości zapisów umowy, możliwości dochodzenia odsetek w sytuacji stwierdzenia nieważności umowy i wymagalności roszczenia.
Najistotniejsze jednak z punktu widzenia kredytobiorców zarówno tych, którzy podpisali aneks, jak również tych, którzy mimo wprowadzonej tzw. ustawy antyspreadowej nie skorzystali z tego „dobrodziejstwa” wydaje się pytanie dotyczące skutków podpisania przez strony umowy kredytowej aneksu, który precyzował zasady ustalania kursów walut (eliminując pełną dowolność banku w tym działaniu).
Pytanie gdańskiego Sądu Okręgowego do TSUE można sprowadzić do tego: czy podpisanie aneksu antyspreadowego powoduje skuteczne wyeliminowanie nieuczciwego zapisu umownego dotyczącego indeksacji i uruchomienia kredytu według kursu kupna waluty i naprawia umowę kredytową od samego początku?
Jeżeli odpowiedź Trybunału byłaby twierdząca (w ślad za stanowiskiem banków) wówczas niemożliwym stanie się kwestionowanie tych umów.
W naszej jednak ocenie nieuczciwe postanowienia umowne nie wiążą konsumenta od samego początku tj. od daty zawarcia umowy kredytowej. Podpisanie w późniejszym czasie aneksu (który zresztą w znakomitej większości spraw zmienia tylko część mechanizmu indeksacji) nie może powodować, że pierwotnie nieuczciwe postanowienie umowne zostanie uznane za uczciwe. Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 20 czerwca 2018 roku podjętej w składzie 7 sędziów w sprawie III CZP 29/17 stwierdził, że: „oceny, czy postanowienie umowne jest niedozwolone (art. 3851§ 1 k.c.), dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy.”
Dlatego w świetle dotychczasowego orzecznictwa TSUE nieprawdopodobnym wydaje się nieprzychylne dla konsumenta rozstrzygnięcie oceny skutków podpisania aneksu.
Wiele osób zastanawia się czy sądy będą zawieszały sprawy do czasu rozstrzygnięcia pytań przez TSUE?
Z doniesień medialnych wynika, że obecnie już 5 postępowań w sprawach frankowych zostało zawieszonych do czasu podjęcia przez Trybunał Sprawiedliwości UE decyzji odnośnie skierowanego wniosku. Czy liczba zawieszanych spraw będzie rosła? Niestety odpowiedź na to pytanie pozostaje tajemnicą zarezerwowaną dla sędziów prowadzących sprawy frankowe w Polsce.
Zawieszanie postępowań zwłaszcza w obliczu już wypracowanej i względnie jednolitej linii orzeczniczej przyjętej przez orzecznictwo TSUE, sądy powszechne oraz Sąd Najwyższy nie jest konieczne, jednakże decyzje w tym zakresie należą wyłącznie do sądów. Pewna jest, że procedura cywilna (art. 177 § 1 pkt 31 kpc) dopuszcza możliwość zawieszenia sprawy do czasu rozstrzygnięcia kwestii z nią związanych przez TSUE.
Jednakże biorąc pod uwagę liczbę wydanych wyroków już po skierowaniu sprawy przez SO w Gdańsku do TSUE oraz argumenty przytoczone wyżej, nie wydaje się abyśmy mieli do czynienia z epidemią zawieszania spraw.